„1 9 7 9 powstaje Górnik Łęczna jest chłodne popołudnie 20 września. Kilku ludzi z pasją z futbolówką w sercach, górniczą siłą w rękach tradycja rozpoczęta…” – tak zaczyna się jeden z utworów zespołu O.2.M.P2. 38-lat temu powołano do życia Górniczy Klub Sportowy Górnik Łęczna, który w swojej historii przeżywał różne etapy te lepsze jak dwukrotny awans do najwyższej klasy rozgrywkowej (sezony 02/03,13/14) jak i te gorsze, kiedy został zdegradowany za korupcję do ówczesnej 3 ligi. W klubie bywało różnie został zmieniony został herb a także nazwa, spotkania pierwszej drużyny zostały przeniesione do Lublina. Jednak dzięki kibicom, którzy dążyli do normalności wszystko wróciło na swoje miejsce.
Pierwszy mecz w historii piłkarze Górnika rozegrali z LKS Suchodoły.
Informacja o meczu szybko rozeszła się po Bogdance. Były plakaty pisane odręcznie, informujące o spotkaniu piłkarskim, godzinie meczu oraz przeciwniku. Popołudniowy spacer cały rodzin z górniczego osiedla na stadion ogrodzony siatką, bez trybun stał się niedzielnym rytuałem. Pierwszy mecz rozegrany z LKS Suchodoły stał się dniem historycznym, jak wiele innych dat w historii budującego się miasta. Skład drużyny stanowili chłopcy pracujący na Bogdance tacy, jak: Andrzej Borowiec, Jan Kwieciński, Jerzy Flejmer, Krzysztof Skrzypczak, Andrzej Borcoń, Marek Dowlarz, Marek Kowalski, Jarosław Michalski, Krzysztof Gański, Michał Skoniecki, kapitan drużyny Władysław Zimmer. Duch rywalizacji sportowej wyzwolony w młodych chłopakach popychał ich do wysiłku w stronę wyższych pozycji w piłkarskiej drabince osiągnięć sportowych – pisze w swojej książce Stanisław Luchowski.
Mecz z LKS Suchodoły zakończył się remisem 1-1, a pierwszego gola zdobył Marek Kowalski w 34 minucie meczu. Drużynę prowadził wówczas Jerzy Flejmer, a potem Andrzej Zachary. Suchodoły to wieś położona w powiecie krasnostawskim w gminie Fajsławice. Dziś trudno już odnaleźć wzmiankę o klubie, który był głównym rywalem zielono-czarnych w walce o awans do klasy A w sezonie 1979/80.
W Łęcznej było wielu sympatyków piłkarskiego sportu i był głód sukcesów. Widać to było nawet w autobusach, po tym jak wszyscy w nich czytali sportowe szpalty w poniedziałkowych dziennikach podających wyniki i relacje z sobotnio-niedzielnych spotkań. Stadion stał się miejscem współzawodnictwa sportowego górników z Bogdanki, był też placem imprez pierwszomajowych i innych. Stadion stał u wrót rosnącego miasta. Sukces lubelskiego górnictwa odbije się donośnych echem w pozostałych dziedzinach życia społeczno-kulturalnego, ze sportowym włącznie – kontynuował Luchowski.
GKS Górnik Łęczna – LKS Suchodoły 1-1
Bramka: Kowalski 34
Górnik: Andrzej Borowiec – Jan Kwieciński, Władysław Zimmer, Jerzy Flejmer, Krzysztof Skrzypczak – Andrzej Borcoń, Marek Dowlarz, Marek Kowalczyk, Jarosław Michalski – Krzysztof Gański, Michał Skoniecki, oraz Zdzisław Żach, Piotr Misiewicz, Jacek Topolski