„Brakuje nam dopingu łęczyńskich kibiców, którzy nas zawsze podnosili na duchu. Nie chcę upatrywać przyczyn porażki z Lechem wyłącznie w atmosferze na stadionie, ale w newralgicznych momentach na boisku wsparcie z trybun by się bardzo przydało. W piątek przyszło sporo ludzi, ale dało się odczuć brak piłkarskiej atmosfery i zorganizowanego dopingu fanatyków. Ja się chyba nigdy nie przyzwyczaję do występów na Arenie, bo naszym domem jest Łęczna i tam chciałbym grać. Dwunasty zawodnik w postaci kibiców nam zawsze pomagał i „ściany” nas niosły. Jesteśmy jednak pracownikami klubu i musimy zaakceptować zaistniałą sytuację. To są sprawy ekonomiczno-biznesowe.” – powiedział Sergiusz Prusak po przegranym meczu z Lechem Poznań na Arenie Lublin.
Sergiusz Prusak: Brakuje nam dopingu łęczyńskich kibiców
- W sprzedaży nowe koszulki Górnik To My!
- Wspomnień czar, wrzesień/październik 2003!
zgadza się SEREK, stadion w Łęcznej żył, a w Lublinie wygląda tak jakby ludzie przyszli do kościoła, nigdy nie będzie tam atmosfery meczu, tylko pikniku
GÓRNIK TYLKO W ŁĘCZNEJ