Ostatni mecz sezonu 2015/2016, ostatni mecz wyjazdowy, ostatni mecz w walce o utrzymanie w ekstraklasie, mecz ze Śląskiem Wrocław.
Niestety do ostatniej kolejki Górnik nie zapewnił sobie utrzymania w lidze, co prawda wystarczyło „tylko” (jak się okazało to jednak „aż”) zremisować lub też liczyć na to, że Zabrze nie wywiezie z Niecieczy kompletu punktów. Po meczu domowym z Górnikiem Zabrze na, którym zaprezentowano oprawę przy użyciu pirotechniki do ostatniej chwili nie było wiadomo czy nie otrzymamy zakazu wyjazdowego do Wrocławia.
Postanowiliśmy, że do stolicy Dolnego Śląska udamy się transportem samochodowym. Droga do Wrocławia mija nam szybko i bezproblemowo dopiero około 30km przed punktem docelowym łapiemy ogon w postaci jednego radiowozu:). Pod stadion dotarliśmy pól godziny przed meczem na miejscu spotkaliśmy juz osoby oddane Górniczej jedenastce.
Wejście bardzo sprawne. Na sektorze ostatecznie stawiliśmy się w 81 osób, w tym 4 fanatyków Chelmianki. Dzięki! Na płocie wieszamy jedno płótno „Górnicy” i jak tylko potrafimy zaznaczamy swoją obecność.
Ciężko jest jednak przebić się z dopingiem na tak dużym obiekcie przy dopingu miejscowych, który i tak nie stał na najlepszym poziomie. Śląsk na tym meczu świętował 15-to lecie zgody z Miedzią Legnica.
Na sektorze Śląska z łatwością można było dostrzec Miedziankę, legniczanie przywieźli ze sobą dwa płótna. Temu wydarzeniu poświęcono również oprawę przygotowaną przez Wrocławian.
Przez całe spotkanie bacznie śledzimy wynik z Niecieczy, a przy rezultacie 3:1 dla WKS-u już chyba większość z Nas wierzyła w remis w Niecieczy, niż remis we Wrocławiu. Całe szczęście już przed ostatnim gwizdkiem wiemy, że Zabrze remisuje ze słonikami i mimo porażki 3:2 zostajemy w ekstraklasie!!!
Po meczu piłkarze świętują z nami pod sektorem utrzymanie a na sektor lecą koszulki. Do grodu dzika wracamy w dobrych nastrojach i bez zbędnego balastu. AVE GÓRNIK!!!