Jurij Szatałow (trener Górnika): Nigdy nie wygrałem ze Śląskiem, ale to nie ja gram tylko piłkarze. Zrobię analizę meczu, to powiem, czy mogę mieć pretensje do swoich zawodników za końcówkę tego spotkania.

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): Troszeczkę za dużo miejsca zostawiliśmy rywalom w środku pola w pierwszej połowie. Mogli grać swoją piłkę, czyli z kontry i było pod naszą bramką bardzo groźnie. Powiedziałem w przerwie zawodnikom, że za bardzo się spieszymy z rozegraniem akcji i stąd tak dużo strat. Mój zespół po stracie bramki wzniósł się na najwyższy swój poziom, bo mieliśmy sytuację za sytuacją. Był przepiękny strzał Tomka Hołoty głową w samo okienko, ale wybroniony. Ten drugi gol dla nas wisiał w powietrzu. Później Górnik zrobił trzy zmiany i złapał oddech. Ale była ta wiara w zwycięstwo. Zawsze powtarzam zawodnikom, że nie można spuszczać głowy i jej dzisiaj nie spuścili. Przepiękna bramka Sebastiana Mili podsumowała mecz. Była presja, że to 12., czy 13. mecz bez porażki, co nie ułatwiało nam gry. Dzisiaj udowodniliśmy golem w 93. minucie, że jesteśmy silni. Dziękuję moim chłopcom jestem bardzo szczęśliwy.