W odpowiedzi na komunikat Prezesa Sadczuka jako Fanatycy Górnika informujemy, że Nasze pismo to odpowiedź na nic niewnoszący odzew z Klubu, natomiast dalsze kroki, które zrobimy w sprawie Naszego Górnika będą już miały miejsce w świecie rzeczywistym. Mamy ku temu wiele argumentów, natomiast pan wyjmuje jakiś śmieszny kijek w postaci kolejnego mydlenia oczu.”Na jednym z portali społecznościowych…”.To nie jest jakiś jeden z portali społecznościowych tylko głos Kibiców Górnika Łęczna. Kibiców, którzy są tutaj od dawna, jeszcze wcześniej zanim został pan odsunięty przez PZPN od roli sędziego za podejrzliwie zdany egzamin fizyczny i wałki w meczu Jagiellonia – Legia.”Proszę o powstrzymanie się od rozpowszechniania niesprawdzonych u źródła informacji”. Jak to w pana życiu bywa, tak również tutaj zaczął pan wypowiedź od kłamstwa. Na każde zdanie w naszym poprzednim piśmie mamy potwierdzenie z samego epicentrum wydarzeń.Jako ludzie honorowi, którzy przekładają dobro Klubu nad wszystko, nigdy nie pozwolilibyśmy sobie podać niesprawdzonych informacji.Większą część spraw można w każdej chwili sprawdzić u źródeł, czyli zarobki piłkarzy, wpływy z Ekstraklasy i Pucharu Polski (oficjalnie podane), koszta które klub poniósł podczas gry w ESA.Również dokładnie sprawdziliśmy, że zawodnicy nie otrzymali ostatnich wypłat co skutecznie odstrasza potencjalnych nowych zawodników.Bardzo dobrze wiemy również o liście zawodników przygotowanej na początku kwietnia podczas zatrudnienia Trenera Prasoła. Widniało na niej kilkadziesiąt nazwisk, a wszystko to jest już w śmietniku przez żałosne zarządzanie naszym klubem. O potwierdzenie naszych słów zapraszamy do Trenera Prasoła, któremu zostały obiecane gruszki na wierzbie i został przez pana najzwyczajniej w świecie oszukany.To jaki bałagan i długi są w klubie to jest wina prezesa, a nie kibiców. To nie nasze oświadczenie doprowadziło do tego, że każdy stąd uciekł tylko pańska nieudolność w zarządzaniu.Janusz Gol odchodzi z żalem i smutkiem. Piłkarz bardzo chciał zostać, niestety to prezes doprowadził do jego odejścia przez swoje nieludzkie podejście.To nie my w Polsce mamy opinie człowieka z którym nie da się porozumieć. Mamy informacje od ważnych ludzi z innych klubów, którzy komunikowali się z panem w ostatnim czasie.Wiemy również jak Nasz Klub jest postrzegany i co w czasach pana władzy mówi się o Górniku w szatniach i gabinetach innych zespołów. Byli zawodnicy Górnika, reprezentujący teraz inne barwy przekazują nam informacje, które pana kompromitują.Nie boimy się konfrontacji, pana kłamliwy kijek jest niczym wobec naszych armat, których jeszcze kilka mamy w kieszeni.Gdyby był u nas zdrowo działający prezes to Górnik byłby teraz Klubem do którego piłkarze dobijają się drzwiami i oknami, natomiast pańskie działania doprowadziły do kompromitacji kadrowej i mimo pobytu w ekstraklasie zadłużenia o którym również doskonale wiemy.
Quo Vadis Górnik? CZĘŚĆ 2
- Quo Vadis Górniku?
- Zapisy na wyjazd do Niepołomic.