Przedostatni wyjazd w sezonie przyszło wyruszyć zielono-czarnym fanatykom do Częstochowy. Z Grodu Dzika wyruszamy autami bez zbędnego balastu w sile 67 głów. Na trasie łapiemy się z Chełmianką, która wspiera nas tego dnia w 9 osób. Dzięki! Po drodze niestety łapiemy ogon, a jeden z busów ulega awarii nie dojeżdżając do celu. Załoga nie załamuje się i umila sobie czas oczekiwania na auto zastępcze na integracji z tubylcami.
Pod stadion dojeżdżamy chwile po rozpoczęciu spotkania. Wejście na obiekt bez większych problemów. Gdy na sektorze jesteśmy już w komplecie (2 zakazowiczów zostaje pod stadionem ) zaznaczamy swoją obecność. Doping sporadyczny, miejscowi również nie porywali możliwościami wokalnymi tego dnia. Co było do przewidzenia piłkarze ulegają liderowi tabeli i niestety nadal zamykamy tabelę. Na powrocie spokój.