Wyjazd do oddalonego o 600km od grodu dzika Głogowa przypadł nam w bardzo niekorzystnym terminie jakim była środa 23 Sierpnia. Tylko nieliczni postarali się o wolne tego dnia i ruszyli w kierunku dolnego śląska. Na wyjazd wyruszamy małym busem i czterema autami w liczbie 25 osób w tym 8 fanatyków Chełmianki. Wielkie dzięki Bracia! Droga w pierwszą stronę spokojna. Przez całą drogę do Głogowa ciągniemy za sobą balast w postaci łęczyńskich kryminalnych oraz większej lub mniejszej liczby prewencji.
Do Głogowa docieramy w trakcie trwania pierwszej połowy. Na miejscu dołączył do Nas jeszcze jeden fan Górnika zamieszkujący obecnie okolice Głogowa. Ostatecznie nasza liczba na tym wyjździe to 26 osób. Na sektor nie wchodzą zakazowicze z Chełmianki.
Na meczu kilkukrotnie zaznaczamy swoją obecność pojedynczymi okrzykami próbując zmobilizować do walki naszych piłkarzy. Co do gospodarzy to trzeba przyznać, że większe wrażenie na nas wywarł klimatyczny stadion Chrobrego niż sami gospodarze, którzy pomimo tego, że ich zespół jest obecnie liderem pierwszej ligi nie zachwycili frekwencja w młynie. Miejscowi jednak pomimo słabej liczby przez całe spotkanie głośno dopingowali swój zespół.
Droga powrotna przez większość czasu z ogonem. Naszą swobodną podróż sprytnie wykorzystuje dwukrotnie liczniejsza koalicja podkarpacka. Podejmujemy wyzwanie jednak tym razem musimy uznać lepszą formę rywali.