Dla pieniędzy? Podobno są one większe niż były w Łęcznej, ale co z tego skoro zespół cały czas gra „mecze na wyjeździe”. Mieszkańcy Łęcznej bojkotują Lublin podobne jak robi to większość mieszkańców Lublina, która nie utożsamia się z zielono-czarnymi koszulami. Na nowoczesnym, wygodnym i dużym stadionie w Lublinie frekwencja jest mniejsza niż na obiekcie w Łęcznej.
Od zespołu, a właściwie jego zarządu odwrócili się najwierniejsi kibice. Oni nadal kochają swój klub, chcą dla niego oddać serce i zdzierać gardła, ale nie mają zamiaru jeździć na mecze do Lublina. Czują się oszukani i zdradzeni. Nie ma im się co dziwić skoro zaproszono ich na rozmowy w tej materii w momencie, kiedy decyzja była już przesądzana. W klubowej kawiarni padło wtedy wiele gorzkich słów, a ich konsekwencją jest bojkot występów pierwszej drużyny Górnika Łęczna na „obczyźnie”
Co będzie dalej? Nad szurającym po dnie tabeli zespołem roztacza się smutna wizja spadku z Ekstraklasy. Wiele osób przewiduje, że wtedy GKS wróci do Łęcznej z podkulonym ogonem prosząc kibiców o drugą, a nawet trzecią szansę.
Drogami formalnymi i tymi mniej oficjalnymi płyną także sygnały o tym, że władze klubu rozważają powrót do Łęcznej. Są to sygnały ukryte, póki co „między wierszami” różnych pism, ale klub daje do zrozumienia, że rozważa taką możliwość, ale potrzebuje do jej realizacji nowych sponsorów. I chociaż wszystkim dobrze znane przysłowie mówi, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, coś na rzeczy jest.
O powrót Górnika zabiega też kilka znanych w środowisku politycznym i sportowym osób. I chociaż ich nazwisk jeszcze dzisiaj ujawnić nie możemy, to są to osoby wpływowe. Czy na tyle, żeby uporządkować sytuację w klubie i sprowadzić zespół do Łęcznej jeszcze nie wiadomo. Pewnym jest natomiast, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą i ktoś z klubu za całe zamieszanie z przenoszeniem drużyny będzie musiał zapłacić stanowiskiem.
O komentarz w sprawie Górnika pokusił się sam Zbigniew Boniek prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Odniósł się on na twitterze do frekwencji i atmosfery w trakcie meczu Górnika Łęczna z Piastem Gliwice pisząc „Ale Łęczna w Lublinie to smutek i samobój, zero przyszłości, szkoda.” Podczas spotkania na stadionie w Lublinie pojawiło się 1401 kibiców. To bardzo kiepski wynik.
O ewentualnym powrocie Górnika do Łęcznej będzie można myśleć po zakończeniu rozgrywek, chociaż są optymiści przypuszczający, że mogłoby się to stać w czasie rywalizacji w grupie spadkowej.
Źródło: Gazeta Pojezierze
Z tym powrotem na rundę finałową to farmazon
A dlaczego kibice Górnika nie jeżdżą na te prawdziwe wyjazdy? Dlaczego kibice Górnika nie kibicują np. zespołowi kobiet? Dlaczego kibice Górnika nie kibicują grającemu cały czas w Łęcznej drugiemu zespołowi?
Kto powiedział, ze nie kibicują drugiemu zespołowi i kobietom?
gość gówno wie na temat Górnika i sie udziela..
Ważne by Górnik się utrzymał. Po sezonie warto usiąść do konkretnych rozmów (zarząd – kibice – sponsorzy) w kwestii powrotu do Łęcznej. Nie wierzę w powrót drużyny do Łęcznej na rundę finałową.
Trzeba koniecznie się utrzymać, teraz najważniejsze 9 meczów w sezonie!