Dzisiaj miało miejsce kolejne spotkanie pierwszej drużyny Górnika rozgrywane na arenie Lublin w roli gospodarzy. Górnik zmierzył się z Pogonią Szczecin i tylko ze względów formalnych napiszemy, że mecz zakończył się wynikiem 2:2, a Górnik nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Spotkanie z portowcami było trzynastym spotkaniem rozegranym w Lublinie na arenie w tym sezonie. Frekwencja pomimo wszelkich starań i wysiłków klubu takich jak bilety dla kobiet i dzieci za 1zł, bilety za 10zł dla posiadaczy biletów okresowych mpk w Lublinie nadal nie zachwyca i oby tak dalej!  Doszły nas słuchy, że przed meczem z Zagłębiem Lubin klub ratował frekwencję rozdając bilety pod lubelskim uczelniami!

Dzisiejszy mecz z Pogonią zgromadził na stadionie 2126 osób i był już dziewiątym spotkaniem z dotychczasowych trzynastu, na którym pojawiłosię poniżej 3 tys. osób. Do tej pory na arenie wszystkie mecze obejrzało 43668 osób co daje średnią frekwencję na poziomie 3359 osób na mecz.  Dla porównania mecze domowe z tymi samymi rywalami, których podejmował Górnik na arenie (poza Arką, która grała w 1 lidze) w Łęcznej w sezonie 2015/2016 obejrzało średnio 4235 osób na mecz, co daje lepszą frekwencję o 876 osób na jedno spotkanie. Frekwencja w Łęcznej na trzynaście spotkanie rozgrywanych po kolei z przeciwnikami, którzy wypadli nam w sezonie 2015/2016 [Zabrze,Legia,Śląsk,Wisła,Podbeskidzie,Jagiellonia, Cracovia, Ruch, Pogoń, Lechia, Piast, Korona, Termalica] wyniosła 53892 osoby co daje średnio 4145 osób na mecz i frekwencję lepszą o 786 osób niż w spotkaniach rozgrywanych w Lublinie.

Włodarze na półmetku szczycili się, że średnia frekwencja na arenie  wyniosła 3769 osób i była niższa „tylko” o 500 osób niż w ubiegłym sezonie w Łęcznej. Jak łatwo zauważyć wraz ze słabą postawą piłkarzy liczby lecą w dół i dalej będą lecieć. Warto przypomnieć, że poprzednim sezonie zespół również nas nie rozpieszczał bijąc się o utrzymanie do ostatniej kolejki, a kibice pomimo tego byli razem z nimi ponieważ czuli więź z tym klubem. Teraz mogą liczyć jedynie na oglądaczy, którzy przyjdą obejrzeć zespół przyjezdny lub zrobić sobie samojebkę na ładnym stadionie. Kapelusz zapewne i tak powie, że to nadal „tylko” 876 osób mniej na spotkanie i nadal będzie gdybał jaką to by miał frekwencję gdybyśmy się nie obrażali i pojawili na meczach. Miejmy nadzieję, że osoby mające coś do powiedzenia w klubie przejrzą na oczy i zrozumieją, że Górnik w Lublinie nie ma sensu bytu, a cyrk objazdowy zakończy się wraz z końcem sezonu. GÓRNIK TYLKO W ŁĘCZNEJ!!!