Serwis kibiców Górnika Łęczna

Cracovia Kraków – Górnik Łęczna 0-0

dsc_9299-672x372c

W meczu 29. kolejki Ekstraklasy piłkarze Górnika zremisowali w meczu wyjazdowym z „Pasami”. 

Sytuacji było tyle, że powinniśmy cieszyć się ze zwycięstwa. Mecz przeciwko Cracovii w ramach 29. kolejki Ekstraklasy zakończył się jednak bezbramkowym remisem i podziałem punktów.

Trener Jurij Szatałow przygotował na dzisiejsze spotkanie bardziej ofensywne ustawienie z dwoma napastnikami. Już od pierwszego gwizdka było widać, że jego piłkarze są głodni zwycięstwa. Gospodarze nie od razu znaleźli sposób na wysoki pressing łęcznian, co zaowocowało kilkoma dobrymi sytuacjami. W 13. minucie lewą stroną ruszył Leandro, kończąc rajd mocnym dośrodkowaniem, które sprawiło trochę kłopotów Florinowi Bejanowi. Zaraz potem Grzegorz Bonin dostrzegł dobrze ustawionego Bartosza Śpiączkę, ale obrońcy Pasów w ostatniej chwili w ostatniej chwili przechwycili piłkę.

Zawodnicy Cracovii doszli do głosu w 19. minucie. Wtedy dobrą okazję miał Tomas Vestenicky, ale w bramce dobrze spisał się Sergiusz Prusak i sparował na rzut rożny. Po nim futbolówka spadła pod nogi Piotra Polczaka, który od razu kopnął w kierunku bramki, lecz, szczęśliwie dla Górnika, trafił w poprzeczkę. Łęcznianie odpłacili pięknym za nadobne. W 35. minucie Grzegorz Bonin oddał mocne uderzenie w kierunku dalszego słupka. Gdyby celował nieco niżej, to doczekalibyśmy się pięknej bramki.

W końcówce pierwszej połowy obie drużyny mogły wyjść na prowadzenie. Najpierw Bartosz Kapustka doskonale dośrodkował w kierunku Tomasa Vestenickiego, którego zatrzymał dopiero Sergiusz Prusak odważnym wyjściem z linii. Potem Górnik ruszył z kontratakiem skończonym przez Bartosza Śpiączkę. Nasz napastnik chciał umieścić piłkę tuż przy prawym słupku, chybił o zaledwie kilkanaście centymetrów.

Po przerwie Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Na prowadzenie mogliśmy wyjść w 57. minucie. Wtedy Tomasz Nowak wyłożył Jakubowi Świerczokowi piłkę jak na tacy, ale ten nieczysto w nią trafił. Gdyby tylko dostawił nogę nieco lepiej, bramkarz Pasów nie miałby żadnych szans. Równie wyborną okazję miał w 71. minucie Bartosz Śpiączka. Powinien chyba strzelać, ale postanowił podać do Jakuba Świerczoka, a ostatecznie futbolówka otarła się o słupek.

Oblężenie bramki Pasów trwało dalej. W 73. minucie Jakub Świerczok wyprowadził kontratak. Nie dostrzegł kilku lepiej ustawionych partnerów, tylko postanowił oddać strzał z dystansu, niestety niecelny. Kilkadziesiąt sekund później otrzymał wyśmienite podanie od Grzegorza Bonina, ale jeden z obrońców z Krakowa nie nabrał się na jego zwód i nie dopuścił do uderzenia.

Zielono-czarni byli lepsi i zasłużyli na zwycięstwo, ale zawiodła ich skuteczność. Choć pozostaje niedosyt, to z punktu wywiezionego z trudnego terenu w Krakowie należy się cieszyć. Jeśli do takiej gry dołoży się lepsze wykańczanie akcji, to Górnik nie powinien mieć problemów z utrzymaniem.

wynikGKŁCRA

Żółte kartki: 16xyellow-card Bejan (Cracovia) –  Tymiński, Pruchnik, Bożić (Górnik)

CRACOVIA: Sandomierski – Deleu (10′ Vestenicky), Bejan, Polczak, Jaroszyński – Budziński, Covilo – Wójcicki (58′ Zejdler),  Cetnarski (75′ Wdowiak), Kapustka – Jendrisek

GÓRNIK ŁĘCZNA: Prusak – Mierzejewski, Pruchnik, Bożić, Leandro – Śpiączka (90′ Sasin), Tymiński, Nowak, Piesio – Jakub Świerczok, Bonin (90′ Danielewicz)

Sędziował: ref  Jarosław Przybył

Widzów: att 8091

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.