Wyjazd do Lubina ze względu na zakaz nałożony przez komisję ligi za okrzyki anty imigracyjne nie był oficjalnie organizowany.
Kilka tygodni wcześniej dogadujemy się z gospodarzami, że zostaniemy wpuszczeni na ich sektory. W kierunku Lubina wyrusza dwanaście aut, a na ich pokładzie 51 Górników.
Z Łęcznej udaje nam się wyjechać bez zbędnego balastu, dopiero na wysokości Bełchatowa łapiemy ogon w postaci miejscowej prewencji i zagubionych kryminalnych z Łęcznej, którzy jadą za nami już do samego stadionu Zagłębia. Niestety trasa nie obyła się bez mandatów.
Pod stadionem w Lubinie przejmuje Nas delegacja fanów Zagłębia która wskazuje nam miejsce na trybunach. Wejście bez problemów pomimo ciągłej obecności milicji na plecach. Stadion Zagłębia prezentuje się naprawdę ciekawie, ma dobrą akustykę, a katering serwuje dobrą giętą.
Zajmujemy miejsce w pobliżu klatki gości, kilkukrotnie dajemy o sobie znać krzycząc „Jesteśmy zawsze tam…”, „Piłka nożna dla kibiców”, „Zawsze i wszędzie…”, czy „To my To my To my Górnicy”.
Młyn Zagłębia ciężko jest oszacować, ponieważ był bardzo rozproszony, płot przyozdobiono dużą ilością flag. Co do dopingu to mógł się podobać, akustyka obiektu robiła swoje. Piłkarze po ciężkim spotkaniu wywalczyli remis. Po meczu podchodzą pod trybunę na której staliśmy i wspólnie lecimy z „Był będzie jest…”.
Powrót do grodu dzika z balastem przez całą trasę. Kolejny wyjazd już na legalu do Poznania za dwa tygodnie (niedziela 8.11.15) wstępny koszt to 130 zł (w tym bilet). Informacje o miejscach zapisów i wysokości zaliczki wkrótce na forum.
AVE GÓRNIK!!!