W meczu 6. kolejki Ekstraklasy piłkarze Górnika przegrali w meczu wyjazdowym z Lechią Gdańsk 3-1. Honorowe trafienie dla „Zielono-Czarnych” zaliczył pięknym strzałem z dystansu Grzegorz Piesio.
Górnik zaczął mecz wysoko i ofensywnie, ale cały plan trenera Szatałowa szybko legł w gruzach. W 7. minucie Kamil Poźniak chciał oddać piłkę jednemu z obrońców, ale kopnął bardzo niecelnie, przez co podanie przechwycił Grzegorz Kuświk i ruszył sam na sam z Sergiuszem Prusakiem. Nasz bramkarz, chcąc uchronić zespół przed utratą gola, złapał futbolówkę w ręce, ale był już wtedy poza polem karnym, więc sędzia Szymon Marciniak był zmuszony pokazać mu czerwoną kartkę. Niebezpieczeństwo zostało zatem zażegnane, ale zielono-czarni musieli sobie odtąd radzić w dziesiątkę. Do bramki wszedł Silvio Rodić, a miejsca na boisku ustąpił mu Kamil Poźniak.
Dzięki przewadze jednego zawodnika gdańszczanom łatwiej było utrzymywać się przy piłce, co szybko przełożyło się na tworzone sytuacje. Nierozgrzany Silvio Rodić miał pełne ręce roboty przy strzałach Daniela Łukasika w 19. minucie czy Ariela Borysiuka kilkadziesiąt sekund później, ale we wszystkich sytuacjach spisał się bez zarzutu.
Zielono-czarni próbowali się odgryzać, a najlepszą okazję mieli w 27. minucie. Wtedy Grzegorz Piesio sprytnie oszukał w polu karnym jednego z obrońców rywali, zabrał mu piłkę i wyłożył ją Jakubowi Świerczokowi, a ten natychmiast oddał strzał. Trafił jednak w nogę któregoś z lechistów i akcja zakończyła się na rzucie rożnym.
Następnie gospodarze podkręcili nieco tempo, zmuszając łęcznian do obrony we własnym polu karnym. Nasi piłkarze jednak dzielnie się bronili i wydawało się, że do przerwy utrzyma się bezbramkowy rezultat. Wtedy zaczęły się prawdziwe emocje. Już doliczonym czasie gry, bo w 47. minucie, lewą stroną boiska pobiegł Lukas Haraslin żeby dośrodkować w pole karne. Piłka odbiła się od rąk Silvio Rodicia i spadła w „piątkę” pod tak niefortunnym kątem, że po chwili wylądowała w bramce. Zrobiło się 1:0 dla Lechii, lecz arbiter nie zakończył jeszcze pierwszej połowy.
Dzięki temu zielono-czarni zdążyli przeprowadzić jeszcze jedną akcję. Po szybko wykonanym rzucie wolnym, defensorzy z Gdańska wybili przed szesnastkę, gdzie stał niepilnowany Grzegorz Piesio. Skrzydłowy Górnika zamachnął się niecelnie lewą nogą, ale od razu poprawił prawą, z czego wyszedł mu już przepiękny strzał, dający wyrównanie. Piłkarze zeszli więc do szatni przy stanie 1:1.
Druga część gry rozpoczęła się dla podopiecznych Jurija Szatałowa fatalnie. Najpierw za krótko wybił Maciej Szmatiuk, co pozwoliło Jakubowi Wawrzyniakowi na wrzutkę. Z linii wybiegł Silvio Rodić, ale nieczysto trafił pięścią w piłkę, która spadła pod nogi Lukasa Haraslina, a dziewiętnastoletni Słowak bez wahania wpakował ją do siatki. Było to jego drugie trafienie w tym spotkaniu.
Gospodarze próbowali natychmiast pójść za ciosem i w 61. minucie nasz bramkarz został pokonany po raz trzeci, tym razem przez Grzegorza Kuświka. Jego radość przerwał jednak poprzez uniesienie chorągiewki sędzia liniowy. Na nasze szczęście żaden z arbitrów nie widział powtórek telewizyjnych, z których wynikało, że napastnik Lechii był w momencie podania na równi z obrońcami.
Zawodnicy Lechii skupili się na utrzymywaniu piłki z dala od własnej bramki, co ułatwiała przewaga liczebna, natomiast nasi gracze nie byli w stanie odpowiedzieć na to szybkim kontratakiem. W efekcie aż do 93. minuty mecz toczył się w ospałym tempie. Tuż przed końcem gdańszczanie wywalczyli jednak jeszcze rzut karny, do którego podszedł Stojan Vranjes. Bośniak, który nie zwykł mylić się z „jedenastek”, ustalił wynik spotkania na 3:1.
Bramki: 1-0 Haraslín 45′ 1-1 Piesio 45+2′ 2-1 Haraslín 55′ 3-1 Vranješ 90+3′
Żółte kartki: Borysiuk, Kuświk, Mila (Lechia) – Mierzejewski, Černych, Božić (Górnik)
Czerwone kartki: Sergiusz Prusak (7. minuta, Górnik, za zagranie ręką poza polem karnym)
LECHIA GDAŃSK: Maric – Stolarski, Janicki (41′ Vranjes), Maloca, Wawrzyniak – Borysiuk, Łukasik, Makuszewski (46′ Wiśniewski), Mila, Haraslin (69′ Nazario) – Kuświk
GÓRNIK ŁĘCZNA: Prusak – Mierzejewski, Szmatiuk, Božić, Leandro – Nowak, Tymiński, Bonin, Poźniak (8′ Rodić), Piesio (83′ Śpiączka) – Świerczok (62′ Černych)