Serwis kibiców Górnika Łęczna

Sergiusz Prusak: Naładowaliśmy akumulatory

Rozmowa z  Sergiuszem Prusakiem, którą przeprowadził dziennikarz „Dziennika Wschodniego”.

Za wami tygodniowy obóz. Trener Jurij Szatałow dał wam trochę w kość w Rybniku?

– Obóz był na pewno bardzo ciężki. Mocno pracowaliśmy nad wytrzymałością i siłą, zaufaliśmy trenerowi, że tak ma być. Wierzymy, że odzwierciedleniem tego będą wyniki.

Jak czujesz się pod względem zdrowotnym po takiej dawce wysiłku?

– Bardzo dobrze. Trener sam grał w piłkę, wie kiedy przycisnąć, a kiedy odpuścić. Mieliśmy super warunki i odnowę biologiczną na wysokim poziomie. Szczęśliwie omijały nas też kontuzje. Tylko Łukasz Zwoliński ma stłuczoną stopę, ale najdalej za tydzień będzie z nim wszystko w porządku. Przez tydzień naładowaliśmy akumulatory, a teraz jak zapewnił trener, będziemy powoli schodzić z obciążeń i koncentrować się na innych elementach piłkarskiego rzemiosła.

Na zakończenie zgrupowania zagraliście sparing z GKS Katowice, wygrany 2:0. Po tym meczu można wyciągać jakieś wnioski czy na tym etapie przygotowań nie ma to jeszcze sensu?

– Faktycznie, na wnioski jest chyba jeszcze za wcześnie. Katowice na pewno pokazały się jako klasowy, poukładany zespół. W pierwszej połowie nasza gra wyglądała dobrze, po przerwie mieliśmy nieco więcej problemów, ale udało się wygrać 2:0. Oby tak samo było wiosną w lidze.

Z Miroslavem Bozokiem i Łukaszem Mierzejewskim będziecie jeszcze silniejsi?

– To doświadczeni zawodnicy, potrafią grać w piłkę. Ich transfery podniosły poziom rywalizacji i sprawiły, że jesteśmy mocniejszym zespołem niż w rundzie jesiennej.

Cały czas trwają też poszukiwania napastnika.

– Trener uznał, że potrzebuje wzmocnić rywalizację na tej pozycji, nam nic do tego. Koncentrujemy się na pracy, jaką mamy do wykonania. Uważam, że bez względu na to, czy dołączy do nas ktoś nowy, w każdym meczu stać nas na walke o trzy punkty.

Pozycja lidera i trzy punkty przewagi nad GKS Bełchatów oraz GKS Katowice sprawiają, że nie da się nie mówić o was, jak o faworytach do awansu. Rozmawiacie o tym w szatni?

– Na pewno, ale tak jak uczula nas trener, staramy się myśleć o każdym najbliższym spotkaniu, a więc obecnie o Wiśle Płock. O ekstraklasie na razie głośno nie mówimy. Chcemy wygrywać w każdym spotkaniu, a wiadomo, że jeśli to się uda, wywalczymy awans.

Jesienią graliście na luzie, teraz wzrosły oczekiwania i z pewnością nie unikniecie presji. Nie boicie się tego dodatkowego ciężaru?

– Mamy doświadczony zespół, w którym panuje znakomita atmosfera i nie przejmujemy się tym w ogóle. Presja to nic ważnego, powinniśmy sobie z nią poradzić

źródło: Dziennik Wschodni

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.