Ciekawy wywiad przeprowadzony przez portal weszlo.com z Naszym pomocnikiem Tomaszem Nowakiem. Zapraszamy do lektury.
W tym sezonie: gra o utrzymanie czy coś więcej?
– Liczymy na coś więcej. Klubu dawno nie było w Ekstraklasie, ale drużyna jest doświadczona. Póki co udaje się nie płacić frycowego.
Wyjazd na Białoruś – decyzja dobra czy pochopna?
– Z perspektywy czasu bardzo dobra, bo przyniosła trochę doświadczenia: zarówno piłkarskiego, jak i życiowego. Zostając w ŁKS-ie mógłbym tylko sobie zaszkodzić. Piłkarsko na pewno zyskałem – grałem regularnie i udało się zaliczyć fajną przygodę w europejskich pucharach, grając na Anfield z Liverpoolem.
Ciężkie życie na Białorusi. Prawda czy fałsz?
– Dobrze wspominam. Wbrew stereotypom żyje się normalnie. Wszystko wygląda trochę inaczej niż sobie to ludzie wyobrażają.
Beenhakker czy Smuda?
– Przez obu byłem powołany, ale zdecydowanie Beenhakker. Zdecydowanie lepsze podejście do zawodników, zdecydowanie lepszy warsztat trenerski, ale przede wszystkim – gra naszej reprezentacji wyglądała wtedy znacznie lepiej.
Były reprezentant – „brzmi dumnie” czy „mam świadomość, że były to tylko mecze w ligowym składzie”?
– Oczywiście, że mam świadomość, ale i tak jestem z tego bardzo dumny. Spełniły się marzenia z czasów dzieciństwa.
Pomocnik defensywny, ofensywny czy lewy obrońca?
– Zdecydowanie ofensywny pomocnik.
Deco czy Diego?
– Takie miałem ksywki. W Gostyniu mówili na mnie „Diego”, natomiast „Deco” nazywał mnie w Koronie Kielce trener Kaliszan. Już mnie nikt tak do mnie nie mówi, ale mój syn ma na imię „Diego”, więc to imię jest mi bliskie z tego powodu.
Ekstraklasa w telewizji czy spacer z rodziną?
– Zdecydowanie spacer z rodziną. Czasami się zdarza, że mecze lecą gdzieś tam w tle, ale jak jestem w domu, to staram się poświęcać czas dzieciom i żonie.
Najlepszy piłkarz Ekstraklasy?
– Myślę, że Radović.
Najbardziej niedoceniany ligowiec?
– Trudne pytanie. Z Górnika Łęczna – Patrik Mraz.
Największy twardziel w lidze?
– Arek Głowacki i Radosław Sobolewski.
Liczba punktów za szybką jazdę?
– Raz już mi zabrano za punkty, więc teraz się pilnuję.
Tatuaże – tak czy nie?
– Nie, nie mam żadnych i nie planuję.
Impreza z Drewniakiem czy strach przed imprezą?
– (śmiech) Strach jest tylko przed śmiercią. Trzeba w życiu wszystkiego spróbować.
Wywiady w przerwie meczu – zawracanie głowy czy normalna sprawa?
– Normalna sprawa.
Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
– Najgorzej, gdy ktoś pyta jak oceniam mecz i już w trakcie tego pytania sam udziela sobie odpowiedzi.
Największy jajcarz w szatni?
– Zdecydowanie Nikitović i Prusak.
Największy pantoflarz w drużynie?
– Tutaj jeszcze bardziej zdecydowania Nikitović. (śmiech)
Polski idol z dzieciństwa?
– Polską piłką przez długi czas się w ogóle nie interesowałem. Idolem to był Maradona, potem David Beckham.
Który z kolegów napisałby najciekawszą książkę?
– Sergiusz Prusak.
Największa impreza po zwycięstwie?
Niedawno – feta po awansie do Ekstraklasy. Może nie tyle grubo, co wesoło i entuzjastycznie.
Mecz, po którym chciałeś zapaść się pod ziemię?
– Ostatnio to mecze z Bełchatowem i Arką w pierwszej lidze. Ale ja generalnie, rzadko jestem zadowolony z siebie.
Ulubiony ekspert piłkarski?
– Brak.
Szydera w piłce – potrzebna czy drażniąca?
– Potrzebna, bo to chyba ludzie lubią czytać. Piłkarze muszą się do tego przyzwyczaić. Ja, na wszelki wypadek, tekstów na swój temat nie czytam wcale.
Ostatnia książka, jaką przeczytałeś?
– Harlan Coben. Tytuł „Zostań przy mnie”.
Ostatni film?
– Wczoraj z żoną oglądaliśmy „Układ zamknięty”. Po raz drugi.
Gej w szatni?
– Staram się być tolerancyjny, ale taki piłkarz miałby ciężko.
Najładniejsza dziewczyna piłkarza Górnika?
– Muszę powiedzieć: moja żona (śmiech). Poza tym, jeszcze jakiś kolega mógłby się obrazić.
Rzuty wolne po treningu czy wariant Łukasika?
– Lubię zostać po treningu i ćwiczyć rzuty wolne.
Najlepszy kumpel w szatni?
– Nikitović.
Życie piłkarza: bardziej atrakcyjne na boisku czy poza nim?
– Chyba 50 / 50.
Twitter: tak czy nie?
– Nie mam i nie planuję.
Kogo z Górnika wysłałbyś do Turbokozaka?
– Wojtka Kalinowskiego. Trafił do nas z „castingu”, bezpośrednio z niższych lig. Coś w tym chłopaku jest.
… do MMA?
– Serek Prusak.
…
do Jeden z dziesięciu?
– Maciej Szmatiuk.
…
Do Trudnych Spraw?
– Paweł Socha.
Do Warsaw Shore?
– Tu też Paweł Socha chyba mógłby się nadawać.
źródło: weszlo.com