Na ten wyjazd czekało wielu z Nas, to właśnie ten mecz mógł przesądzić o awansie Górnika do najwyższej klasy rozgrywek piłkarskich w Polsce. Grudziądz jest 100 tys. miastem położonym w woj. Kujawsko-Pomorskim oddalonym od grodu dzika o ok. 450 km.

Do Grudziądza wyruszamy w sile jednego autokaru i trzech aut. Łącznie jest nas 73 osoby w tym 3 fanów lubelskiego Motoru [dzięki]. Trasa mija spokojnie, aż do momentu awarii autokaru na około 200km przed osiągnięciem celu podróży. Przymusowy postój zabrał nam 2 godziny czasu, przy czym istniało ryzyko, że dalej już nie ruszymy. Dwóch fanów wzięło sprawy w swoje ręce i z miejsca awarii do Grudziądza dotarli na stopa :). Po usunięciu usterki pewne było już, że na mecz dotrzemy z opóźnieniem, pytanie było tylko jakim. Na wysokości zadania staną driver, który starał się jak mógł żeby nadrobić stracony czas.

Na mecz docieramy z 20 minutowym opóźnieniem, na płocie wieszamy 4 flagi: GOŚCIE, NŁ, TABAKIERA, RADOVAN. Lecimy z przyzwoitym dopingiem, niestety nie mieliśmy możliwości sprawdzenia się z miejscowymi którzy prowadzą protest i nie wystawiają młynu. Jak to zwykle bywa w Naszym gronie do podkręcenia dopingu potrzebny jest nam porządny deszcz.

Zerwanie chmury nad stadionem spowodowało tylko, że pozbywamy się koszulek i kręcimy konkretny doping. Po meczu piłkarze świętują z Nami pod sektorem upragnione zwycięstwo.
W dobrych nastrojach wracamy do Łęcznej.