Wygraliście spotkanie z Kolejarzem Stróże, choć widać było że się męczycie. Najważniejsze jednak są trzy punkty, bo rywale zagrali dla was.
– Powiedzieliśmy sobie, że styl jest mało ważny. Liczy się tylko końcowy wynik, końcowy efekt. Dla nas w meczu z Kolejarzem wynik jest wspaniały. Był to ciężki mecz, bo ciężko gra się z Kolejarzem.
Wróciłeś do składu, wróciły też dobre wyniki. Może więc będziesz grał już do końca sezonu, choć na pewno o zestawieniu będzie decydowało to gdzie zagra w kolejnym meczu młodzieżowiec…
– Mnie przepis o młodzieżowcu nie podoba się. Takie rzeczy są tylko w Polsce. Ja wyznaje zasadę, że jak jesteś dobry to grasz. Nie ważne czy masz 19 czy 35 lat. Ja cieszę się, że wróciłem do składu i w dwóch meczach których zagrałem zdobyliśmy cztery punkty. Najważniejsze jednak są wyniki, a kto je osiągnie to sprawa drugorzędna.
Gdyby miesiąc temu powiedział tobie ktoś, że jak nie wygracie czterech meczów to nadal będziecie na drugim miejscu, uwierzyłbyś?
– W tych czterech meczach, tylko z Rybnikiem byliśmy lepsi. Z Bełchatowem byliśmy słabsi, z Arką też. Najważniejsze jest, że nie załamaliśmy się i podnieśliśmy się. To się liczy, to znaczy że mamy charakter i walczymy.
Pokazaliście, że wbrew krążącym plotkom nadal walczycie o awans, nie odpuszczacie.
– Przyznam szczerze, że męczyły mnie niektóre teksty. Kto nie chce awansować, kto nie chce przeżyć chwili sławy i być na piedestale? Jak ktoś może mówić, że my tego nie chcemy. Chcemy bardzo, awansować i zrobimy wszystko aby tak się stało. Chcemy zapisać się w historii tego klubu i Lubelszczyzny.
źródło: gornik.leczna.pl