Ostatni wyjazd w 2024 roku wypadł nam do oddalonego o 200 km od naszego miasta Rzeszowa. Korzystając z okazji zatrzymujemy się na dłuższy postój w Domostawie pod pomnikiem upamiętniającym ludobójstwo ukraińców na mniejszości polskiej. Tam całą grupą składamy wieniec i odmawiamy wspólną modlitwę za ofiary rzezi wołyńskiej. Symboliczny czas, czas potęgujący wewnętrzne przemyślenia, a słowa jednego z nas „Nie dopuśćmy do tego by taka tragedia wydarzyła się ponownie i nie pozwólmy aby pamięć o tych ludziach i wydarzeniach została zapomniana” zmusiły do refleksji i przewartościowania życiowych spraw. Ojczyzny Bohaterowie bądźcie spokojni – Górnik o Was nie zapomni. Po ok 25 minutach ruszamy w dalszą drogę której celem był stadion rzeszowskiej Stali. Na sektorze gości meldujemy się w 196 osób. Wejście bez większych problemów. Od początku staramy się prowadzić równy, głośny doping w asyście bębna, który zaczynamy wraz z wejściem ostatniej osoby na sektor. Ze względu na specyfikę trybuny gości przy ul. Hetmańskiej i słabą akustykę ciężko ocenić nasz doping tego dnia. Na pewno wzajemna mobilizacja i wspólne nakręcanie dały podwaliny pod dobrą zabawę która udzieliła się tego dnia Kibolom. Widać było mega zaangażowanie w doping, słychać było zdarte gardła za Górnik, czuć było wzajemną mobilizację i jedność – takiej prezentacji wymagamy od siebie zawsze, gdziekolwiek będziemy obecni na wyjazdowym szlaku za naszą drużyną. Na meczu nie obyło się bez obustronnej wymianie uprzejmości z kibicami Stali. Dodatkowo z naszej strony pojawia się transparent w odniesieniu do kibiców ze Stalowej Woli, wśród których w sektorze gości tydzień wcześniej w Łęcznej pojawiły się osoby, które powinny bezwzględnie być wykluczone z życia kibicowskiego. Dodatkowo przypominamy wszystkim na stadionie jak należy się zachowywać głośnym „Kibolska zasada święta – nie zeznaje, nie pamiętam”. Wyjazd do Rzeszowa na zawsze zapiszę się w historii kibicowskiej na Górniku. Przez pierwszą połowę ostatni raz wisi zasłużona flaga wyjazdowa „Górnicy”, która była z nami przez ostatnie ponad 20 lat. Kawał historii, powód do dumy, wiele przebytych kilometrów, jedna z najstarszych flag. Niestety ze względu na jej stan wizualny została podjęta decyzja o zastąpieniu Jej repliką, która debiutowała właśnie na tym wyjeździe w odświeżonej wersji. Tego dnia debiutuje również flaga kibiców Górnika z Lubartowa, którzy po wielu latach trwania przy Zielono Czarnych barwach, angażowania się na każdej płaszczyźnie życia kibicowskiego na Górniku doczekali się swojego płótna – LLBANDA gratulujemy. NJG ! Mecz kończy się wygraną naszej drużyny 3:0 co tylko potęguje zabawę w sektorze gości. Po meczu tradycyjnie wspólne śpiewy z piłkarzami, Serek zarzucający doping przez megafon, zaśpiewane gromkie „Egzon Kryeziu” który po ponad roku czasu przerwy wrócił na 1 ligowe boiska w koszulce z naszym Herbem, Egzon życzymy dużo zdrowia – działo się tego dnia wśród Zielono-Czarnej wiary. Droga powrotna mija sprawnie na świętowaniu niedawnej Barbórki i zwycięstwa naszego Górnika, a główny wodzirej zabawy wraz ze swoją kapelą, Witeczku na pewno pozostanie w pamięci wielu wyjazdowiczów :) było wesoło, kto nie był niech żałuje, więc pamiętajcie że najlepsze mecze to te na wyjeździe. W Grodzie Dzika jesteśmy przed godziną 2 w nocy.
Dziękujemy naszym Braciom z Chełmianki za wsparcie na tym wyjeździe, którzy byli obecni z nami w 17 osób. Chełmianka & Górnik do końca.
Był to ostatni mecz naszego Górnika w tym roku, widzimy się w nowej rundzie. Dziękujemy wszystkim Kibicom za ten wspólny rok.
Nabierajcie siły, trenujcie i razem z jeszcze większym zaangażowaniem, większą mocą i wiarą lecimy z rundą wiosenną ZA GÓRNIK.
WGW !
[RELACJA] Stal Rzeszów – GÓRNIK (7.12.24)
- [Wideo] Stal Rzeszów – GÓRNIK
- [GALERIA]kol.18,01.12.2024 Górnik – Stal Stalowa Wola 2-0