Do oddalonego o lekko ponad 200 km Pruszkowa w niedzielne południe dotarło 91 Górników. Wejście w odróżnieniu od naszej ostatniej wizyty w tym mieście o dziwo sprawne. Pomimo duchoty panującej tego dnia staramy się prowadzić równy, głośny doping w asyście bębna. Oddajemy również hołd byłemu trenerowi Górnika i reprezentacji Polski panu Franciszkowi Smudzie o którego śmierci dowiadujemy się będąc w trasie – spoczywaj w pokoju! Po za wyjątkami których można policzyć na palcach jeden ręki wszyscy wyjazdowicze na zielono, co daje fajny dla oka efekt.
Górnik wygrywa mecz na ciężkim terenie 3:2, dwukrotnie odrabiając straty i przechylając ostatecznie szale zwycięstwa na swoją stronę. Wielki szacunek dla piłkarzy za pasje i walkę jaką pokazują w każdym meczu tego sezonu grając z górniczym herbem na piersi – dziękujemy, jesteśmy dumni !
Po meczu wspólne śpiewy z piłkarzami, pamiątkowe zdjęcie i w dobrych nastrojach wracamy spokojnie do Grodu Dzika.
WGW