Sergiusz Prusak: Przed tym meczem powiedzieliśmy sobie w szatni kilka ostrych słów, żebyśmy grali od pierwszej połowy, a nie jak wcześniej, dopiero od drugiej, jak już trzeba gonić wynik. I żebyśmy narzucili swój własny styl gry. Mówiliśmy też, żeby trochę wyżej zaatakować Miedź, która jest doświadczonym i potrafiącym grać w piłkę zespołem.
Do tej pory nie potrafiliśmy odnieść na własnym stadionie zwycięstwa, ale wreszcie udało się to zmienić. Uważam, że mogliśmy wygrać nawet wyżej, trzy lub cztery do zera. Czy był to nasz najlepszy mecz na wiosnę? Dla nas najważniejsze były trzy punkty i ten cel udało się osiągnąć.
Zagraliśmy trochę osłabieni, ale w naszej kadrze jest ponad dwudziestu zawodników i każdy jest potrzebny Górnikowi. Atmosfera w szatni jest super, bo każdy podporządkował swoje ambicje jednemu celowi. Czy byłem bohaterem spotkania? Po to jestem, aby pomóc kolegom. Mam nadzieję, że moje interwencje tym razem się przydały. Po poprzednich spotkaniach czułem niedosyt, że nie pomogłem drużynie w wystarczający sposób.
Teraz przed nami Bełchatów i Arka. Jeśli wygramy te mecze, to bardzo przybliżymy się do ekstraklasy. Najpierw jednak skupimy swoje myśli na Bełchatowie i odniesieniu zwycięstwa przed własną publicznością. Wtedy zbliżające się święta będą naprawdę radosne i spędzone w fajnej atmosferze.
Bartłomiej Niedziela: Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom. Dla nas najważniejsze jest to, że trzy punkty zostają w Łęcznej i trochę uciekamy rywalom, więc są powody do satysfakcji. Fajnie, że gramy teraz z Bełchatowem i Arką, bo będą to super mecze, z mocnymi rywalami, przy świetnej publiczności, zarówno u nas, jak i w Gdyni. Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby po nich dopisać do swojego konta sześć punktów.
Arkadiusz Woźniak: Zdobyłem swoją pierwszą bramkę przed łęczyńską publicznością i bardzo się z tego cieszę, bo właśnie po to wychodzę na boisko. Wiedzieliśmy, że musimy rozpocząć mecz zupełnie inaczej niż zrobiliśmy to z Okocimskim, zagrać bardziej agresywnie i myślę, że było to widać. Mam nadzieję, że za tydzień z Bełchatowem zagramy równie ambitnie i wywalczymy trzy punkty. W trakcie meczu mocno zbiłem obojczyk, ale liczę, że szybko wrócę do pełni sił.
źródło: Dziennik Wschodni