Już w 5 kolejce nowego sezonu 1 ligowych zmagań przyszło nam rozegrać Derby Lubelszczyzny z drużyną Motoru Lublin. Ze względu na brak konkretnych informacji ze strony klubu z Lublina odnośnie organizacji naszego wejścia i liczby przyznanych biletów dla nas na to spotkanie przedmeczową propagandę zaczynamy tuż przed meczem domowym z Chrobrym Głogów. Do sieci trafiają posty informacyje, Łęczną i znaczną część terenów z wyznawcami Górnika okrywają transparenty i setki plakatów, na rewirach czuć było wzajemne nakręcanie się i głód derbów Zielono-Czarnej społeczności, która czekała na taki mecz…13 lat. Od początku zapisów liczba chętnych rosła w bardzo szybkim tempie co jeszcze bardziej nakręcało niezdecydowanych do wspierania Górnika z perspektywy trybun. Chcieliśmy przebić solidnie naszą liczbę z poprzednich derbów jeszcze na al.Zygmuntowskich, ale chyba najwięksi optymiści nie spodziewali się że uda się to zrobić w takim stylu…
W dniu meczu znaczna część kibiców wyrusza na Arenie Lublin ze wspólnej zbiórki zaplanowanej już w samym Lublinie w niedalekiej odległości od stadionu. Wejście bez większych problemów, większość kiboli jest obecna na długi czas przed rozpoczęciem meczu oczekując pierwszego gwizdka przy złotym trunku, rozmowach i dopinaniem spraw organizacyjnych. Z naszej strony wywieszamy 9 flag w tym sztandarową w centralnym punkcie naszej trybuny „W GÓRNIK WIERZYMY”. Dodatkowo mamy ze sobą transparent „Wcisło od jakich 80 lat? Jak kopalnia jest młodsza od Ciebie!” odnoszący się do karierowiczki z PO która próbuje tworzyć szum wokół naszej kopalni oraz 3 flagi naszych Braci z Chełmianki którzy wspierają nas tego dnia w około 60 osób. Pierwszą próbke naszych możliwości wokalnych tego dnia pokazujemy kiedy nasi zawodnicy zaczeli wybiegać na rozgrzewkę, słysząc że dziś
interesuje nas tylko zwycięstwo. Ciary udzieliły się nie tylko piłkarzom na boisku, już wtedy wiedzieliśmy że liczba gardeł + akustyka pozwoli stworzyć mocny doping z naszej strony. Niestety tuż przed rozpoczęciem meczu awarii ulega nagłośnienie które mieliśmy na wyposażeniu co utrudniło prowadzenie dopingu i wywołało w nas obawy o komunikację trybuny na meczu, na szczęście jak się później okazało były to obawy zbędne. Z dopingiem ruszamy od pierwszego gwizdka. Nie będziemy tu się rozpisywać na ten temat – kto był ten poczuł, kto brał w tym udział ten wie, kto żyje z tym Klubem i dla tego Klubu ten przeżył prawdopodobnie jedne z najpiękniejszych chwil w swoim życiu kibicowskim. Wzajemne nakręcanie się, zdarte gardła, uśmiechy na mordkach, ciary i bijące w jednym rytmie Serce zielono-czarnej zjednoczonej armii dało się odczuć w każdej minucie meczu i na każdym centymetrze murawy. Na tym meczu nieprzypadkowo zawisła flaga z 2004 roku „Eastsiders’04”. Obecność ludzi którzy tworzyli tą grupę od początku mogła zwiastować dodatkowe atrakcje około meczowe. W drugiej połowie na płocie ląduje trans „GKS GÓRNIK ŁĘCZNA” ze znaną wszystkim „bombą”, prezentujemy sektorówkę „MECENAS KULTURY KIBOLSKIEJ NA LUBELSZCZYŹNIE” której towarzyszy ok 60 machajek, 40 stroboskopów, zielonych świec dymnych i 40 rac co powoduję przerwanie na kilka chwil meczu a w naszych szeregach dodatkową mobilizację do jeszcze głośniejszego dopingu do kulminacyjnej 90 minuty meczu :) To co wtedy się wydarzyło na trybunie Górnika, przerosło wszystkich i chyba nikt nie mógł sobie tego wymarzyć. Ciężkie derby, derby wyczekiwane 13 lat i bramka w ostatniej min meczu… niech szczere łzy szczęścia na twarzach wielu kiboli i niekontrolowana eksplozja radości z piłkarzami mająca nie mieć końca odda klimat tego co się wtedy działo na trybunie za bramką zajmowaną przez zielono – czarnych. Zabawa na górniczych sektorwach trwa w najlepsze jeszcze długo po końcowym gwizdku. Na wyjście na płocie ląduje transparent „Z szacunkiem i poważaniem. Dziekujemy! WGW”
Nasza ostateczna liczba tego dnia w Lublinie to 1750 osób !
Dziękujemy każdemu kibicowi Górnika z Łęcznej jak i najdalszych granic naszego województwa za stworzony klimat, za widok twarzy długi czas niewidzianych na meczach, za obecność każdego pokolenia górniczego od tych najmłodszych do tych co pamiętają pierwsze mecze naszego KLubu, za dostosowanie się do prośby dotyczącej zielonej koszulki. Były emocje, były ciary, było zielono, było głośno, było godnie !
Serdeczne podziękowania dla kibiców Chełmianki Chełm za wsparcie na tym meczu!
Z mediów następnego dnia dowiadujemy się, że trener drużyny z Lublina coś tam gestykulował w naszą stronę po meczu – nie widzieliśmy tego na miejscu, nikt zapewne nie patrzył na niego bo i po co, ale gwiazdorowi sugerujemy schłodzić głowę kubłem zimnej wody i odnosząc się do słów wypowiedzianej przez niego na konferencji prasowej, niech zapamięta… MY TO JESTEŚMY GOŚCIE
GKS GÓRNIK ŁĘCZNA
DERBY DLA GÓRNIKA !!!
Wkrótce na stronie pojawi się również wideo z dopingu.