Mecz Górnika z Arką w Gdyni był czwarty spotkaniem Górników rozgrywanym na wyjeździe w tym roku i co warte podkreślenia czwartym rozgrywanym na tygodniu…Niestety pierwsza liga nie rozpieszcza nas w tym temacie. Ze względu na odległość jak i liczbę, która zapowiadała się na tym wyjeździe część eskapady postanawia zaliczyć historyczną w naszych szeregach wyprawę na mecz samolotem, co o dziwo okazało tańszym rozwiązaniem niż wyprawa koleją.
Do Gdyni docieramy w godzinach porannych, a czas jaki pozostał nam do meczu postanawiamy wykorzystać na zwiedzanie okolicy.
W sektorze gości stawiamy się w liczbie 12 osób w tym jedne fan Chełmianki Chełm. Dzięki! Na płocie wieszamy transparent dla braci pod drugiej stronie muru „PDW”. Kilka razy zaznaczamy swoją obecność. Piłkarze po dobrym spotkaniu wywożą z Gdyni 3 punkty. Powrót docznej już niestety nie tak szybki i sprawny jak w pierwszą stronę przy pomocy polskiej kolei. Po 24 godzinach jesteśmy w Grodzie Dzika.