Wyjazd do Nowego Sącza był drugim naszym wyjazdem w rundzie wiosennej. Po dobrej liczbie w Płocku na mecz z Sandecją zdecydowało się pojechać jedynie 60 fanatyków Górnika. Gdzie podziała się cała reszta?! Czyżby zbierała siły na Katowice? Miejmy nadzieję, że tak będzie i w Katowicach (05.04.2014r.) będzie nas zdecydowanie więcej.
Z miejsca zbiórki ruszamy z małym poślizgiem, tym razem przewoźnik stawił się punktualnie a czekać musieliśmy na kilku śpiochów. W trasę wyruszamy jednym autokarem i jednym autem. Droga mija nam szybko i spokojnie, a na sektorze gości jesteśmy w komplecie (poza zakazowiczami) przed pierwszym gwizdkiem.
Na płocie wieszamy flagi: GOŚCIE, WYJAZD RZECZ ŚWIĘTA, NARODOWA ŁĘCZNA. Doping jak na taką liczbę możemy ocenić na dobry, zdarzały się gorsze momenty, ale ogólnie powinniśmy zostawić po sobie dobre wrażenie. Prawdziwa korba i euforia miała miejsce po drugiej bramce. Serek pokazał jak należy cieszyć się po zwycięstwie. Po chwili cała drużyna świętowała zwycięstwo pod sektorem gości, w tym kilku na płocie.
Dla takich chwil na wyjeździe warto wlec się nawet na drugi koniec Polski. Droga powrotna mija nam bardzo sprawnie i już o 21 jesteśmy w Grodzie Dzika.