Mecz 1/8 Pucharu Polski okazała się meczem rundy w grodzie dzika. Górnik trafił na drużynę wicemistrza kraju warszawską Legię. Zainteresowanie meczem było spore od samego początku wylosowania Legii. Spotkanie odbyło się w okolicach górniczego święta , dokładnie 3 grudnia o godzinie 20:45.
Minus siedem stopni odczuwalnej temperatury tego wieczoru nie zachęcało do przybycia na stadion. Nie przeszkodziło to jednak aby 5416 osób pojawiło się na trybunach łęczyńskiego obiektu.
Na Trybunie B wystawiamy około 500-550 osobowy młyn. Na płocie wieszamy cztery flagi: „W Górnik Wierzymy”, „Górnik Łęczna”, „Zielono Czarni”, „GKS”, „Tabakierę”. Liczba w młynie nie przekładała się jednak na jakość dopingu, który nie zadowalał stałych bywalców TrB. W drugiej połowie prezentujemy oprawę składającą się z hasła: „Podejmując ryzyko znamy konsekwencje, Święta Barbaro miej nas w swojej opiece” do tego sektorówka prezentująca górników, św. Barbarę oraz fanatyków w asyście naszego herbu. Na górze sektorówki odpalamy pirotechnikę w postaci czerwonych rac. Na mecz wpierało nas 30 fanów Chełmianki oraz ok. 40-tu Motorowców. Wielkie Dzięki!
Legię na ten mecz obowiązywał zakaz. Pomagamy im ogarnąć wejście i w liczbie 380 osób pojawiają się w sektorze gości. Na płocie wieszają trzy płótna. W pierwszej połowie z dobrym dopingiem w drugiej już słabiej. Dodatkowo 18-tu niepełnosprawnych legionistów pojawiło się na Trybunie A.
Po meczu dzieli „stróże prawa” organizują szpaler przy wyjściu z trybuny i zawiją 3 kibiców jak się później okazało za trzymanie sektorówki, która utrudniała identyfikację osób odpalających pirotechnikę. CHWDP
czy wiadomo jakie konsekwencje dla zatrzymanych? Oby tylko sie skonczylo na mandatach. DRamat jakich czasow dozylismy na stadionach.
Jebac policje!! GKS&RKS