Pierwszy wyjazd w tej rundzie wypadł Nam do oddalonego o 300km Płocka. Zbiórka została wyznaczona na godzinę 4:30.
Na miejscu zbiórki okazuje się, że przewoźnik nawalił i nie podstawił nam jednego autokaru. Szybko się organizujemy i kombinujemy jak największą ilość fur, aby każdy mógł pojechać. Łącznie jest nas 230 osób z czego 42 z Motoru i 37 z Chełmianki, dzięki wielkie za wsparcie. Trasa mija nam spokojnie.
Do Płocka dojeżdżamy mocno spóźnieni czego przyczyną jest między innymi zawrotna prędkość 60km/h (nawet na drogach ekspresowych) narzucona przez milicję. Na stadion wchodzimy pod koniec pierwszej połowy. Na płocie wieszamy dwie nasze flagi (GOŚCIE, GÓRNICY), dwie Chełmianki (CHEŁMIANKA, ŚRÓDMIEŚCIE), i jedną Narodowej Łęcznej (GNLS). Doping zaczynamy z początkiem drugiej połowy, mimo dobrej liczby nie był on powalający tego dnia.
Mecz wygrywamy 0:1 i chwilę po końcowych gwizdku opuszczamy sektor gości przyozdabiając go w międzyczasie naszymi vlepkami. Po wyjściu pakujemy się do autokarów, fur i zmierzamy w drogę powrotną która mija nam spokojnie. W domach meldujemy się lekko po 22.
Uważam, że ochrona w Płocku wpuściła nas nadzwyczaj szybko w porównaniu z innymi wyjazdami tym bardziej, że było nas grubo ponad 200 osób. A mała prędkość całego konwoju to była raczej wina szarego autokaru, który się nie mógł rozpędzić bardziej. Spóźniliśmy się na mecz przez późny wyjazd z Łęcznej oraz niepotrzebny postój za Warszawą.
WYJAZD DOBRY, TYLKO BOBRY! :D
dlaczego usunęliście mój komentarz?