Wypowiedzi Roberta Pisarczuka oraz Pawła Wojciechowskiego po wygranym 2:0 meczu ze Stalą Stalowa Wola.
Robert Pisarczuk: Daliśmy z siebie wszystko
Można powiedzieć, że ten mecz zaczynaliście troszkę w bólach. Natomiast w drugiej połowie strzeliliście dwie bramki i przypieczętowaliście drugie z rzędu zwycięstwo.
– Ten mecz był ważny dla kibiców, ale również dla układu tabeli. Daliśmy z siebie wszystko. Moim zdaniem zagraliśmy dobry mecz, szczególnie w drugiej połowie. Trzy punkty zostają w Łęcznej.
Drugi zwycięski mecz pod wodzą trenera Sławomira Nazaruka. Coś się zmieniło?
– Zmienił się trener. Gra zaczyna nas cieszyć, ale przede wszystkim są wyniki. Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Zobaczymy, jak będzie nam to wychodziło.
Jak odnajdujesz się w roli pomocnika?
– Już w poprzednim sezonie trener Baniak próbował wystawiać mnie w linii pomocy. Zawsze lubiłem grać ofensywnie. Wydaje mi się, że dzisiaj nie wyglądało tam najgorzej.
Paweł Wojciechowski: Punkty kolejny raz zostają w Łęcznej
Jak ten mecz wyglądał z twojej perspektywy?
– Cieszę się z tego powodu, że to był trzeci mecz z rzędu, w którym dobrze wyglądamy. Kolejny raz punkty zostają w Łęcznej. Po tym spotkaniu widać dużo pozytywów.
Patrząc na ostatnie mecze, spokojnie można stwierdzić, że jesteś w dobrej formie.
– To fakt. Zdobyte bramki cieszą mnie głównie dlatego, że z tych trafień wynikają punkty dla drużyny. Inaczej smakują bramki po remisie lub porażce, a inaczej po zwycięstwie.
Za tydzień czeka was ważny mecz w Radomiu. Z jakim nastawieniem tam jedziecie?
– Każdy mecz jest ważny. Ten ze Stalą ważny był przede wszystkim z punktu widzenia kibiców. Do meczu z Radomiakiem podejdziemy tak jak do każdego innego. Jedziemy tam po 3 punkty.